W czwartek 2 października klasa 3E wybrała się wraz z paniami: Joanną Sorembą, Lidią Uszaruk i Anną Chęcińską do Instytutu Łukasiewicza w Gliwicach. Szczerze? Na samym początku nie wiedzieliśmy do końca, czego możemy się spodziewać. Jesteśmy klasą humanistyczną i nie dla wszystkich tematy chemiczne są tymi, po które chętnie sięgamy.

Nasza wizyta zaczęła się od wykładu. Muszę przyznać, że już sama myśl budziła pewne obawy. W pierwszej chwili uznaliśmy, że będzie to kolejny wykład z serii tych, które usypiają po pięciu minutach. Okazało się jednak, że bardzo się myliliśmy. Pani prowadząca opowiadała z taką pasją i zaangażowaniem, że nie dało się przeoczyć, jak bliski i przyjazny jest dla niej temat. A tematem wykładu była… woda. Nie sądziliśmy, że woda może być do tego stopnia interesująca. Przede wszystkim nie mieliśmy świadomości, jak bardzo istotnym czynnikiem jest. Dlatego sądzę, że poruszenie tego przez prowadzącą było niezwykle potrzebne. Dowiedzieliśmy się jakie jest znaczenie wody oraz na jaką skalę jest ona wykorzystywana. Zwróciło to nam uwagę na kwestię oszczędzania wody, bo bez niej świat i my – jego mieszkańcy – nie poradzilibyśmy sobie. Jednak myślę, że największym zaskoczeniem było dla nas to, że mimo iż woda otacza nas z każdej strony, wcale nie jest jej aż tak dużo.

W przerwie po wykładzie czekała na nas miła niespodzianka – pączki! – które były idealnym sposobem na osłodzenie atmosfery. Następnie przeszliśmy do kolejnego punktu wycieczki. Założyliśmy kaski ochronne i ruszyliśmy do laboratoriów. Mogliśmy podziwiać sprzęty, którymi pracownicy posługują się na co dzień. Wszystko to przypominało fabułę jednego z filmów science fiction, jednak było to odbierane przez nas bardzo pozytywnie. Pokazano nam kilka eksperymentów, a później wspólnie omówiliśmy to, co zobaczyliśmy. To wyjście uświadomiło nam, że praca, którą wykonują nie jest taka prosta. Wymaga ona mnóstwa wiedzy i doświadczenia, czyli poza samą teorią najważniejszą umiejętnością jest potrafić ją prawidłowo zastosować.

Uważam, że ta wycieczka była dla nas niezwykle inspirująca. Nawet jeśli ktoś nie przepada za przedmiotami ścisłymi, goszczący nas pracownicy potrafili mówić tak, aby nas zainteresować. Starali się też nas angażować w rozmowy, więc każdy wyniósł coś wartościowego. Była to dla nas jedna z najprzyjemniejszych lekcji i mamy nadzieję na odkrywanie tej dziedziny nauki w sferze innych tematów, bo z pewnością jest ich jeszcze wiele.